Drogie Czytelniczki!
Na tym blogu było już wszystko. Mimo, że powstał już daaawno temu, nadal nie mogę zdecydować o jego tematyce. Pisze o tym, na co mam ochotę. Udostępniam to co chcę. Codziennie ktoś na bloga wchodzi, a więc nie jest tak źle i myślę, że każdy może znaleźć tu coś dla siebie.
Dziś chciałam Wam pokazać prezent, który otrzymałam od mamy. Jeśli cenicie sobie rodzinę, polecam stworzyć podobny. To ściąga idealna dla zapominalskich o urodzinach najbliższych osób. Każdy sznurek serduszek oznacza inny miesiąc. Popatrzcie:
poniedziałek, 31 lipca 2017
środa, 12 lutego 2014
Bunt i transgresja w twórczości M. Komornickiej
Jako poetka Komornicka
manifestuje dramatyczny konflikt miedzy dręczącym przekonaniem, że życie jest
pozbawione sensu, bo świat jest pusty, nie ma Boga ani oparcia w żadnych
ideałach, a niezwykle silną wolą życia. Jej poezja czerpie wątki z autoanalizy.
Dramatyczność tej autoanalizy wynika nie tylko z nierozwiązywalnej sprzeczności
między chęcią życia i przekonaniem o jego bezsensie, ale także ze świadomości,
jak trudno się zdobyć na postawę heroiczną w życiu. Badacze twórczości
Komornickiej mówią o jej prekursorstwie wobec ekspresjonizmu, o skłonności do
charakterystycznego dla ekspresjonizmu krzyku, hiperboli, szukania efektów
nadmiernie jaskrawych. Komornicka występowała przeciw społecznej izolacji
pisarzy, przeciw hasłu „sztuka dla sztuki”. Wyznawał witalizm nietzscheański,,
pozbawiony akcentów hedonistycznych, zbliżający się do egzystencjalizmu
(samotność człowieka w świecie bez Boga i sankcji moralnych, absurdalność
życia, którego przeznaczeniem jest śmierć). Komornicka współpracowała także z
„Chimerą” Przesmyckiego. Drukowała tam swoje utwory literackie i zajmowała się
literacką krytyką w oryginalnej prawie epigramatycznej formie.
Nurt franciszkański w poezji J. Kasprowicza i Staffa
Franciszkanizm w poezji młodopolskiej przejawił się głównie w twórczości J. Kasprowicza (Hymn św. Franciszka z Asyżu, Chwile, Księga Ubogich) i L. Staffa (Sonet szalony, O miłości wroga, Kawiatki św. Franciszka).
W Hymnie... J. Kasprowicza (Salve Regina) zawarta jest pochwała rozdawcy „bolesnych stygmatów, z których się rodzi Wesele i Miłość...”. Kasprowicz wykorzystał w swoim hymnie zarówno realia z biografii Świętego, jak i tonację jego Pochwały stworzenia, jednakże tak typowe dla Hymnów Grzech i Zło mącą tu franciszkańską Miłość i Radość, przywołując nie tylko wizję Sądu Ostatecznego, groźniejszą niż ta, jaką zawierają „Kwiatki św. Franciszka”, lecz także – Szatana i Rozpustę (sen o św. Klarze). Święty z Asyżu pomaga tu w pogodzeniu się z tymi elementami ludzkiej egzystencji, które dotychczas (Święty Boże) Kasprowicza przerażały: z cierpieniem i śmiercią. Perspektywa doczesna została zastąpiona perspektywą „nieśmiertelnego Żywota”.
Termin: młodopolski franciszkanizm oznacza taki zespół cech, jaki prezentuje L. Staff we Wstępie do swojego przekładu Kwiatków św. Franciszka z Asyżu (1910). Podkreśla on sprzeciw wobec instytucjonalizacji („nie chciał stworzyć Zakonu”), poczucie wolności, emocjonalizm. Ale przede wszystkim czyni Staff św. Franciszka sprzymierzeńcem w walce o po-dekadenckie odrodzenie: „Dusza ludzka stworzona jest dla słońca, wiosny i wesela”. O stygmatach mówi się tu, w sposób informujący, tylko w trzech zdaniach. W interpretacji Staffa jest św. Franciszek przede wszystkim kochającym życie anty-ascetą, głosicielem radości, harmonii i miłości. Zaprzeczone też zostały dwa elementy współtworzące młodopolski tragizm: zło i śmierć. „Zło, które wybaczone być może, przestaje być złem”. Dla tego, „kto nierozerwalnym węzłem miłości zjednoczył się ze światem i bytem, śmierć nie istnieje”.
U J. Kasprowicza, łagodniejsza i pokorniejsza tonacja franciszkańska pojawia się w następnym zbiorku – Chwile (1911), najbardziej jednak charakterystyczna jest dla Księgi ubogich (1916). Franciszkańska pokora zastąpiła tu buntowniczy gest Hymnu.... Sympatia autora nadal jest po stronie ludzkiej nędzy, po stronie „maluczkich i przeubogich” przeciw „wielkim i sytym tej ziemi”. Przede wszystkim jednak panuje w tym zbiorku uspokojenie, radość płynąca z oglądania przyrody, pogodna zgoda na konieczność cierpienia i śmierci, pewność istnienia „wieczności, co śmierć na życie przetwarza”.
W poezji L. Staffa bohaterami stają się jednostki odrzucone przez społeczeństwo: ulicznik, żebrak, starzec z przytułku, mieszkaniec „wyklętych zaułków”, skazaniec; a także zwyczajny człowiek miejski: „Kocham was, mali ludzie, i szarzyznę smętną Dni i izb waszych” (Mali ludzie, 1911). Franciszkańska idea ubóstwa znalazła swoje odbicie w „poetyce codzienności”. Tę poetykę wprowadzał Staff do swoich utworów już w tomiku Ptakom niebieskim (1905). Miejski pejzaż, wnętrza mieszkań, meble, codzienna szarzyzna, te motywy, sporadycznie występujące w utworach Staffa, stały się przedmiotem poezji Aleksandra Szczęsnego (To co się stało, 1912) i Stanisława Miłaszewskiego (Gest wewnętrzny, 1911). Jest to miasto inne niż to, które – nie za często zresztą – bywa spotykane w młodopolskiej poezji.
W Hymnie... J. Kasprowicza (Salve Regina) zawarta jest pochwała rozdawcy „bolesnych stygmatów, z których się rodzi Wesele i Miłość...”. Kasprowicz wykorzystał w swoim hymnie zarówno realia z biografii Świętego, jak i tonację jego Pochwały stworzenia, jednakże tak typowe dla Hymnów Grzech i Zło mącą tu franciszkańską Miłość i Radość, przywołując nie tylko wizję Sądu Ostatecznego, groźniejszą niż ta, jaką zawierają „Kwiatki św. Franciszka”, lecz także – Szatana i Rozpustę (sen o św. Klarze). Święty z Asyżu pomaga tu w pogodzeniu się z tymi elementami ludzkiej egzystencji, które dotychczas (Święty Boże) Kasprowicza przerażały: z cierpieniem i śmiercią. Perspektywa doczesna została zastąpiona perspektywą „nieśmiertelnego Żywota”.
Termin: młodopolski franciszkanizm oznacza taki zespół cech, jaki prezentuje L. Staff we Wstępie do swojego przekładu Kwiatków św. Franciszka z Asyżu (1910). Podkreśla on sprzeciw wobec instytucjonalizacji („nie chciał stworzyć Zakonu”), poczucie wolności, emocjonalizm. Ale przede wszystkim czyni Staff św. Franciszka sprzymierzeńcem w walce o po-dekadenckie odrodzenie: „Dusza ludzka stworzona jest dla słońca, wiosny i wesela”. O stygmatach mówi się tu, w sposób informujący, tylko w trzech zdaniach. W interpretacji Staffa jest św. Franciszek przede wszystkim kochającym życie anty-ascetą, głosicielem radości, harmonii i miłości. Zaprzeczone też zostały dwa elementy współtworzące młodopolski tragizm: zło i śmierć. „Zło, które wybaczone być może, przestaje być złem”. Dla tego, „kto nierozerwalnym węzłem miłości zjednoczył się ze światem i bytem, śmierć nie istnieje”.
U J. Kasprowicza, łagodniejsza i pokorniejsza tonacja franciszkańska pojawia się w następnym zbiorku – Chwile (1911), najbardziej jednak charakterystyczna jest dla Księgi ubogich (1916). Franciszkańska pokora zastąpiła tu buntowniczy gest Hymnu.... Sympatia autora nadal jest po stronie ludzkiej nędzy, po stronie „maluczkich i przeubogich” przeciw „wielkim i sytym tej ziemi”. Przede wszystkim jednak panuje w tym zbiorku uspokojenie, radość płynąca z oglądania przyrody, pogodna zgoda na konieczność cierpienia i śmierci, pewność istnienia „wieczności, co śmierć na życie przetwarza”.
W poezji L. Staffa bohaterami stają się jednostki odrzucone przez społeczeństwo: ulicznik, żebrak, starzec z przytułku, mieszkaniec „wyklętych zaułków”, skazaniec; a także zwyczajny człowiek miejski: „Kocham was, mali ludzie, i szarzyznę smętną Dni i izb waszych” (Mali ludzie, 1911). Franciszkańska idea ubóstwa znalazła swoje odbicie w „poetyce codzienności”. Tę poetykę wprowadzał Staff do swoich utworów już w tomiku Ptakom niebieskim (1905). Miejski pejzaż, wnętrza mieszkań, meble, codzienna szarzyzna, te motywy, sporadycznie występujące w utworach Staffa, stały się przedmiotem poezji Aleksandra Szczęsnego (To co się stało, 1912) i Stanisława Miłaszewskiego (Gest wewnętrzny, 1911). Jest to miasto inne niż to, które – nie za często zresztą – bywa spotykane w młodopolskiej poezji.
Przezwyciężenie dekadentyzmu w literaturze „odrodzeńczej”
Dekadentyzm (schyłek, chylenie
się ku upadkowi) postawa wobec kultury i społeczeństwa w II poł XIX w. i na
początku XX w. W twórczości modernistów, oparta na przekonaniu o niestronnym
zmierzchu, pesymizmu, negowaniu wartości społ. I moralnych, egocentrycznych,
atrofią uczuć i woli.
W Polsce ten termin pojawia się w
krytyce literackiej w połowie lat osiemdziesiątych, nie utrzymywał się jako
nazwa prądu czy kierunku lit., ustępując miejsca terminom symbolizm i
modernizm.
Ukoicielką cierpień niewątpliwie
stawała się miłość (chodź nie zawsze). Słynny młodopolski erotyzm ujawnił się w
poezji odwagą w przedstawieniu scen miłosnych i w opisach kobiecych ciał;
głównie w poezji K. Tetmajera – autora znanych wierszy. W J. Kasprowicza w
„Dies irae” przedstawiony został akt miłosny Ewy z Szatanem. Nawet liczne
poetki ośmielają się pisać erotyki np. Kazimiera Zawistowska przedstawicielka w
poezjach 1903 podwojoną naturę kobiety świętej ale i kurtyzant (Moja dusza),
wyraża ukrywane przez kobiety pragnienia.
W akcie miłosnym szuka się –
podobnie jak w nirwanie „bezwiedny”, „niepamięci”, „własnego istnienia”. Miłość
wg. Koncepcji Schopenhauera jest twórcza dla gatunku, jednakże niszczy
poszczególne indywiduum: dualizm duszy i ciała – dla ciała miłość to rozkosz,
dla duszy.
+ natura, przyroda – Tatry.
Neoklasycyzm L. Staffa
Równocześnie z ujawnieniem się
akcentów franciszkańskich w twórczości Staffa pojawia się umiłowanie filozofii
i poezji klasycznej. Sympatie te są szczególnie widoczne w tomach: Gałąź
kwitnąca (1908) i Uśmiech godzin (1910).
Znamiennym jest cykl śladem stopy
antycznej (Uśmiech godzin), gdzie w pełni widoczna jest tęsknota poety za
antycznym umiarem, prostotą, harmonią, pogodą ducha i równowagą psychiczną. W
ślad za klasycyzmem Staff opowiada się za wartościami uniwersalnymi i
nieprzemijającymi. Neoklasycyzm w tej poezji przejawia się też w naśladowaniu
metrum antycznego, opowiadaniu się za zwięzłością i klarownością treści,
rezygnując z barokowego przepychy na rzecz prostoty i umiaru.
wtorek, 17 grudnia 2013
Ekspresjoniści w dwudziestoleciu – przedstawiciele, manifesty, dzieła (Miciński, Hulewicz)
Termin „ekspresjonizm” pochodzi z języka łacińskiego, w
którym expressio oznacza „wyraz, wyrażenie”. Zaczęto używać go powszechnie na
początku XX wieku, gdy narodził się awangardowy, nowoczesny prąd, który zapisał
się w historii literatury jako powiew świeżości przynoszący nowe tendencje,
formy czy tematy.
Prąd narodził się na początku XX wieku, a dokładniej około
1910 roku. Od tej daty przez ponad 10 lat inspirował, powodował dyskusje,
wywoływał kontrowersje. Lata jego rozkwitu przypadają na 1910-1925 rok. Prąd narodził
się w Niemczech, bo stopniowo rozpowszechnić się na całą Europę. Warto jednak
podkreślić, że nigdzie indziej nie miał tylu zwolenników, co w ojczyźnie Goethego
i Hegla.
Założenia: XX-wieczny ekspresjonizm zakłada:
- sprzeciw
wobec skupionego na konkretnych punktach programu, realistycznego i
przewidywalnego naturalizmu oraz psychologizmu (antypsychologizm
ekspresjonizmu) w myśl hasła: Nie sztuka naśladuje życie, lecz życie sztukę!
-
przeciwstawienie się modernizmowi, pojmowanemu jako kierunek, który nie
sprawdził się w sytuacji wojny,
-
opowiadanie się za powrotem do źródeł kultury, czyli moralności, duchowości,
próbę odnowienia mistycyzmu, co wynika z reakcji na kryzys
polityczno-społeczny,
- rezygnację
z mieszczańskiego stylu życia,
- próbę
powrotu do tego, co prymitywne i pierwotne, odwieczne, propagowanie postaw,
tez, symboli, stylizacji językowej czy zasad, którymi wypełnione są stronice
mitologii greckiej i rzymskiej,
-
nadrzędność prawdy wobec estetyki,
- ekspresję
„ja”, pojmowaną jako dążenie do przekazywania w dziełach emocji jednostki by
zbliżyć się do Absolutu, jako najważniejszy wyznacznik estetyki,
- odwrócenie
uwagi artysty od formy dzieła,
- wiarę, że
jedynym bytem jest byt duchowy,
-
przypisywanie poecie roli wizjonera, czyli profety,
- poetykę
nastawioną na dążenie do uogólnień, typizację i symbolizację postaci.
Ekspresjonizm „odnalazł” swe miejsce przede wszystkim w
lirce, w której twórcy mogli dzielić się z odbiorcami onirycznym, gwałtownymi,
niepokojącymi wizjami. Przejawia się w zastosowaniu takich form wyrazu, jak:
- chaos,
- liczne
wykrzykniki, pauzy, pocięte, urwane zdania,
- „poetyka
krzyku”, barbaryzacja języka,
- wizyjność,
skrót, symbol, alegoria,
- zdynamizowanie struktury i fabuły dzieła,
Operowanie takimi kategoriami
estetycznymi, jak groteska, brzydota, deformacja, kontrast, zniekształcenie,
przejaskrawienie, wyolbrzymienie, improwizacja.
Tadeusz Miciński
– choć jest on poetą epoki Młodej Polski, to tendencje ekspresjonistyczne są
obecne w jego utworach (podobnie jak w wierszach, powieściach, dramatach czy
artykułach Stanisława Przybyszewskiego - Powrotna fala (Naokoło
ekspresjonizmu), Ekspresjonizm, Słowacki i Genezis z ducha, a zwłaszcza w cyklu
Lucyfer, In loco tormentorum, w dramacie W mrokach złotego pałacu, czyli
Bazylissa Teofanu.
Jerzy Hulewicz –
to on przyczynił się w największym stopniu do przeniesienia niemieckiego prądu
literackiego na polski grunt. W 1917 roku zaczął wydawać w Poznaniu dwutygodnik
"Zdrój" (1917-1922), które szybko stało się czołowym tytułem polskich
piewców ekspresji jako czołowego środka wyrazu. To właśnie w
"Zdroju" Hulewicz zaczął publikować swoje ekspresjonistyczne poglądy,
powiększając tym samym regularnie materiał, który w 1921 roku został zawarty w
książce Ego eimi. Ewangelie Jezu Chrysta według spisania Janowego
Hulewicz współtworzył także grupę Bunt, która zrzeszała
młodych poetów, pisarzy i dziennikarzy. Jej pozostałymi członkami byli między
innymi:
- Witold Hulewicz, Małgorzata i Stanisław Kubiccy, Władysław
Skotarek, Adam Bederski, August Zamoyski, Jan Stur (Feingold)- autor manifestu Czego chcemy.
Niesamowity świat prozy Brunona Schulza
Twórczość literacka. Ocalały dwa tomy opowiadań oraz cztery powieści drukowane osobno w
czasopismach, razem trzydzieści różnej objętości utworów.
Niektóre mają charakter fabularny:
Wiosna, Sanatorium pod Klepsydrą, Emeryt, Kometa, w innych góruje opis: Nemrod,
Pan, Noc lipcowa, Dodo, Edzio, niekiedy przeważają formy eseju lub traktatu:
Traktat o manekinach, Druga jesień. Miejscem akcji jest niemal zawsze
miasteczko, w którym niełatwo odnaleźć zmitologizowany Drohobycz.
Twórczość krytyczna i listy. Krytykiem uczyniła Schulza
popularność książkowego debiutu, wszedł wtedy w kręgi literatów warszawskich,
dla których jego opinia stała się interesująca. Na pisarstwo innych patrzył
przez pryzmat własnych lęków i obsesji, nigdy nie był zwolennikiem „naukowego
obiektywizmu” – dlatego jego recenzja mówią tyle samo o omawianym utworze ile o
autorze recenzji.
W świecie społecznym.
→ obserwator upadku tradycyjnej
społeczność kresowego miasteczka
→ świadomość życia na granicy epok
→ świat literacki Schulza trwa w
niezmiennej formie, gdyż wpisuje się w odwieczną cykliczność, w ustalony z góry
uniwersalny porządek.
Język: stylistyka. Bogactwo i ekscentryczność słownictwa,
poetyka nieco manieryczna. Analogony, tellturyczne, suficiencje, respiracje,
reparatury... Ha i teraz perełka z Berezy: zagraniczne słowa dawały
kontekstom posmak sztuczności. Tak się te rzeczy odczuwało
i, zresztą do dziś, odczuwa. U Schulza słowa obce brzmią nie cudzoziemsko, ale zaziemsko.
i, zresztą do dziś, odczuwa. U Schulza słowa obce brzmią nie cudzoziemsko, ale zaziemsko.
W
różnorodności metaforyki Schulza krytycy odnaleźli pewne kierunki i ogólne zasady:
→ zamieszanie sfer – dążność do personifikacji
lub animizacji przedmiotów martwych
a nawet abstraktów i jednocześnie animalizacji człowieka,
a nawet abstraktów i jednocześnie animalizacji człowieka,
→ czeste zaciernie się świata „rzeczywistego”
z fantasmagorycznym; przechodzenie jednego w drugi,
→ zacieranie się granic między jawą i snem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)